sobota, 27 kwietnia 2013

W końcu zasłużony odpoczynek!

Jak już miałam okazję wspominać, mimo że jeszcze nie pisałam tu zbyt dużo - często nie mogę uporać się z brakiem czasu. Ostatnie dwa tygodnie dały mi popalić, zagospodarowany miałam każdy dzień od rana do późnego wieczora. Jedynie wizja zbliżającej się majówki powodowała, że zamiast tracić siły, ciągle się napędzałam, wiedząc, że już niedługo czeka na mnie zasłużony odpoczynek. Oczywiście nie wolno mylić tego z leniuchowaniem, bo z pewnością tak moja majówka wyglądać nie będzie:) Obóz sportowy z moją drużyną z pięknym ośrodku wypoczynkowym nad jeziorem będzie wspaniałą okazją, aby przestać myśleć o tym wszystkim, o czym zmuszona jestem myśleć na co dzień. Całkowita zmiana otoczenia plus piękna pogoda (oby!) plus fantastyczni ludzie plus wysiłek fizyczny - czego chcieć więcej do szczęścia?

Ale skoro już mowa o tym pędzie życia, postanowiłam dziś podzielić się kolejnym przepisem - banalnym do wykonania, a wcale niebanalnym w smaku. Będzie to przepis na coś szybkiego, prostego, taniego i przy tym, przynajmniej w mojej opinii, naprawdę ładnego. Będzie to zupka - krem z ziemniaków. Tak naprawdę każda zupa krem wygląda dobrze, dlatego świetnie nadaje się na pierwsze danie gdy przyjdą goście.

Ale do sedna - największą zaletą mojej zupy jest to, że jest tania. Druga jest taka, że składniki do niej ZAWSZE każdy ma domu, więc może być to zupa kryzysowa, gdy szybko trzeba coś przygotować. A trzecia zaleta - jest po prostu przepyszna:) Wydaje się, że to tylko ziemniaki, ja osobiście jednak bardzo je lubię, w każdym wydaniu, a połączone z podsmażoną pyszną kiełbaską kojarzą mi się z prawdziwym polskim smakiem.

A oto zupka:



ZUPA KREM Z ZIEMNIAKÓW

Składniki:
1 cebula
1 duża marchewka
kilka ziemniaków
1 kiełbaska (**ja wykorzystałam swojską kiełbasę, którą dostaliśmy w prezencie od kolegi szwagra - jest boska!)
oliwa z oliwek
rzeżucha
sól i pieprz do smaku
woda
ewentualnie kostka rosołowa

I co dalej?
Jedyny wysiłek jaki czeka nas podczas przygotowania tej zupy, to obranie ziemniaków i pokrojenie wszystkich warzyw w kostkę. **Ziemniaki polecam obrać jak najcieniej - aby nie stracić składników odżywczych, których najwięcej znajduje się tuż pod łupinką - szczególnie jest to witamina C, o której mało kto wie, że w ogóle w ziemniakach występuje. A jest jej bardzo dużo - znacznie więcej niż w jabłkach czy cytrynie! Podczas obierania jednak zwróć uwagę na to, czy ziemniaki nie puszczają już kiełków - jeśli tak - nie myśl o witaminach, tylko obierz je bardzo dokładnie i wykrój wszystkie miejsca z kiełkami. Przy kiełkach znajduje się trujący składnik - solanina, który po spożyciu oprócz nieprzyjemnych efektów ubocznych typu bóle żołądka, wymioty czy biegunka, jest również podejrzewana o powodowanie nowotworów. Także od kiełków i zielonych ziemniaczków uciekamy daleko.**
Gdy już pokroisz w kostkę ziemniaki, marchewkę i cebulę, wrzuć wszystko do garnka, dodaj odrobinę oliwy, soli i pieprzu i chwilę podsmaż. Gdy warzywa się zarumienią, dodaj wody (możesz dodać wody z kostką rosołową, wtedy smak będzie intensywniejszy, chociaż nie jest to konieczne, bo warzywa same w sobie dają dużo smaku i aromatu). Dodaj jej tyle, aby przykryć warzywa i duś je aż do zmięknięcia. Ja dodaję zawsze wodę stopniowo - w zależności od tego jak gęsty krem chcę otrzymać.

W tym czasie kroję kiełbaskę wzdłuż na cztery części, następnie kroję w drobne plasterki i podsmażam (bez tłuszczu!). Kiełbaska ma się przyrumienić i być lekko chrupiąca.

Gdy warzywa będą już gotowe, miksuję je dokładnie blenderem. Gdy konsystencja mi nie odpowiada dodaję przegotowanej wody. Smakuję - jak trzeba doprawiam jeszcze solą i pieprzem. Żadne inne przyprawy naprawdę nie są tu potrzebne, zupa sama w sobie jest przepyszna.

Podaję krem posypując go podsmażoną kiełbaską, rzeżuchą i polewając delikatnie oliwą dla ozdoby.




Mniam!

1 komentarz: