Należę do grona osób, które uwielbiają "dojadać". Po każdej dużej imprezie, po Świętach, gdy zostaje coś do jedzenia i następnego dnia nie trzeba robić śniadania, obiadu czy kolacji, jestem zachwycona. I Święta i imprezy mają swoje specyficzne menu, takie kolorowe, różnorodne, i to właśnie powoduje, że dojadanie jest takie fajne.
Po sylwestrowej nocy, na którą miałam przyjemność przygotowywać jedzenie, zostało całkiem sporo pyszności. Dzięki temu od dwóch dni razem z J. zajadamy się i jeszcze mamy dobry pretekst na zapraszanie znajomych:)
Ze względu na dość wymagający rok 2013, dziś i przez najbliższych kilka dni mam zamiar jedynie odpoczywać, jeść, oglądać seriale, grać w gry:) i nadrabiać zaległości ze znajomymi! Ładuję akumulatory!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz